Klient -bank, bank-klient to płaszczyzna na jakiej funkcjonują oba podmioty. Nie jest to jednak płaszczyzna bez skaz, bowiem w takich sytuacjach wielokrotnie dochodzi do spięć, różnicy zdań, a nawet spraw spornych. Najczęstszym problemem jest problem kredytowy, ale nie tylko bowiem różnica zdań dotyczy wielu innych spraw finansowych. Nie mniej jednak problem kredytowy jest wiodący. Nie zawsze też bank ma rację i w takich sytuacjach najczęściej sprawy sporne rozstrzyga arbitraż bankowy lub sąd.
Czy opinia o o minimalnych szansach klienta w starciu z tak potężną instytucją jaką jest bank jest prawdziwa? I tak i nie z zabarwieniem jednak na tak. Do niedawna klienci pozostawieni byli samym sobie i mogli się co najwyżej modlić do Pana Boga w sprawach spornych z bankiem, a i tak nie mieli pewności czy zostaną wysłuchani. O sądach przed transformacją polityczno-gospodarczą raczej nie myślano, bowiem możliwości wygranej klienta w sporze z peerelowskim systemem bankowym bywały najczęściej iluzoryczne. Nie myślano też raczej o tym przed 2002 rokiem, a więc przed powstaniem urzędu arbitra bankowego. Dlaczego? Ponieważ bank dysponuje rzeszą prawników, specjalistami branży finansowej, ekspertami i biegłymi. A jeżeli takich nie zatrudnia to ma środki, aby w każdej chwili z ich pomocy skorzystać. Pojedynczy klient takich szans nie ma. Ma natomiast teraz możliwość odwołania się od niekorzystnych dla niego decyzji bankowych do arbitra bankowego.
Bankowy Arbitraż Konsumencki rozpoczął swoją działalność 1 marca 2002 roku i działa przy Związku Banków Polskich. Zadaniem arbitra bankowego jest rozstrzyganie sporów na linii bank-klient, natomiast brak jest dostępu do analiz na czyją korzyść najczęściej arbiter bankowy wydawał decyzje.
Zaletami działania arbitra bankowego jest szybkość jego działania, wiedza fachowa oraz stosunkowo niewielkie koszty takiego postępowania. Poza tym decyzja arbitra bankowego jest dla banku nieodwołalna, w przeciwieństwie na przykład do wyroku sądowego. Potwierdzają się natomiast informacje, że problem kredytowy jest wiodący w takich sprawach.
Podkreślić tylko należy, że arbiter bankowy może rozpatrywać sprawy sporne tylko wtedy, jeżeli wartość tego sporu nie przekracza 8000 tysięcy złotych. Do zalet tego z pewnością zaliczyć nie można. Z analiz wynika, że ponad połowa wniosków składanych do arbitrażu zostaje odrzucona, ponieważ zdaniem arbitra została źle napisana, bądź wymaga od niego wykonania dodatkowych czynności, takich jak chociażby powołanie świadków oraz biegłych, co zdaniem arbitra może przeprowadzić jedynie niezawisły sąd. A skoro o odrzuceniu bądź przyjęciu wniosków decyduje arbiter, klient w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia tak jak zresztą w sprawie ostatecznej decyzji.
Gwarantowane spięcia
20 stycznia
16:58
2012