Kredyt bankowy kojarzy się większości osobom z długo oczekiwaną decyzją kredytową. W większości przypadków wydanie owego wniosku trwać może nawet do kilku miesięcy. Decyzja kredytowa poparta jest bowiem szeregiem procedur związanych z weryfikacją naszych dochodów, kondycji ekonomicznej oraz historią przeprowadzanych transakcji.
Proces negocjacji z potencjalnymi kredytodawcami bywa żmudny. Analizy, referencje, potwierdzenia spędzają sen z powiek wielu kredytobiorcom, którzy załamują ręce nad bankowymi formalnościami. Mimo tego, że decyzja kredytowa wymaga od konsumentów wielu działań to jej pozytywne wydanie nie jest tożsame z wydaniem określonej sumy pieniężnej. Przed otrzymaniem pieniędzy trzeba będzie spełnić jeszcze kilka warunków. Bezapelacyjną podstawą, która reguluje kwestie decyzji kredytowej jest umowa o kredyt. Opisane są tutaj szczegółowo wszystkie warunki kredytowania. Ustawa z dnia 18 grudnia 2011 roku wprowadza nowe regulacje dotyczące wydawania kredytów konsumenckich. Rozbudowaniu ulegnie polityka informacyjna banku względem klienta. Decyzja kredytowa będzie ustalana względem 25 letniego okresu spłaty. Całkowity okres spłaty będzie mógł trwać nawet 40 lat jednak zdolność kredytowa liczona będzie dla 25 lat. Jednak czy pozytywna decyzja kredytowa jest wystarczającym powodem do świętowania? Czasami po kilku tygodniach lub miesiącach otrzymujemy z banku ostateczną odpowiedź. Mimo to zdarza się (rzadko), że bank cofa swoją decyzję kredytową. Powodem tego mogą być nieprzewidziane czynniki , które bank odkrył w czasie późniejszym. Działa to oczywiście w dwie strony. Decyzja kredytowa może zostać przez konsumenta sterowana. Co to oznacza w praktyce? Tyle, że decyzję kredytową możemy podnieść np. poprzez wniesienia wkładu własnego lub ustanowienie dodatkowych zabezpieczeń.